Ślub w Dworku na Błotach – czyli daleko od zgiełku
Lato w pełni. Wreszcie wyczekiwany wyjazd w nieznane czyli wyjazd na ślub w Dworku na Błotach. Już sama obserwacja okolicy podczas dojazdu napawała nadzieją, że udaję się w piękne miejsce. Miejsce odsunięte od cywilizacji, do którego nie docierają zmartwienia i stres. Wszystko dookoła zielone aż miło. Drzewa, przystrzyżona trawa, kamienne ścieżki, woda i szum wiatru. Piękna sprawa!
Z pasji do niepowtarzalnej atmosfery
Chwilę po wejściu na posesję spotkałem bohaterkę tego dnia – Anię. Zaczęliśmy od krótkiej rozmowy spacerując po posiadłości. Opowiedziała mi historię przemiłych rozmów z właścicielem oraz zupełnie bezstresowej organizacji tego ślubu. Byłem pod wrażeniem. Nie ukrywała swojego zachwytu tym wszystkim co nas otaczało i wcale to nie dziwi. Takie miejsca jak to mogą tworzyć jedynie ludzie czujący w tym wielką pasje. Co chwilę mijaliśmy personel wypełniający swoje obowiązki bez zbędnego pośpiechu. Ci ludzie sprawiali wrażenie jakby robili to wszystko już tysiące razy. Bez stresu, z uśmiechami na twarzach. Humor udzielał się wszystkim, a ja widziałem, że czeka mnie przemiła przygoda.
Plenerowy ślub = 3 x tak !
Nie ukrywam, że plenerowy ślub jest tym czego mój obiektyw pożądał od pewnego czasu. Z jednej strony wizualna bomba, z drugiej alternatywna droga, coś niestandardowego, coś co po prostu bardzo odpowiada mej duszy. Jest jeszcze jeden bardzo wielki pozytyw, o którym wiem tylko ja. Kilometry fotoreportażu, o których pisałem TU są obarczone niemałą presją. Obserwując śluby, gdzie wszystko odbywa się w jednym miejscu atmosfera przeradza się w nieskazitelną sielankę, do której stres, pośpiech i strach nie mają wstępu. Tylko w takich warunkach pary bawią się na swoich weselach jak na żadnych innych imprezach. Mają dookoła komfort zbudowany miejscem i ludźmi. Czas jakby stoi w miejscu, a impreza staje się niepowtarzalna.
Słówko do Was
Aniu i Piotrku, chciałbym Wam bardzo podziękować za to, że tą ważną misję powierzyliście właśnie mnie. Dziękuję za Waszą prawdziwość. Widać ją było w każdym uśmiechu i tych wszystkich wygłupach. Dzięki za zaufanie do mnie oraz obsługi i wszystkich odpowiedzialnych za wkład w Wasz ślub. Dziękuję za nocleg – wypoczęty bezpiecznie dowiozłem zdjęcia do domu 😉 Wielkie dzięki !!!
W Przedsięwzięciu udział wzięli:
Suknia ślubna- White Lovers Aleksandra Trzeszan-Golenia
Panowie od Muzyki (Wielkie dzięki za wspaniałą współpracę i światełka)