Wesele Folwark Hawaje – Sławomir Kłuciejasz – Fotografia

  /  
2020-10-30

Folwark Hawaje – ślub i wesele w stylu rustykalnym

Była połowa 2018 roku kiedy to Marta i Filip zdecydowali się zacząć ze mną rozmowy odnośnie stworzenia pamiątki w postaci fotoreportażu. Celebracja ich najpiękniejszego dnia w życiu początkowo miała odbyć się w innym miejscu, ale rzutem na taśmę swą działalność zaczął poszerzać Folwark Hawaje. Wszystko zapowiadało się więc wyśmienicie. Jest to miejsce położone o “rzut beretem” od ich rodzinnego domu, do tego rozmach z jakim folwark zaczął działać kazał przypuszczać, że nie może być lepszego, bardziej przytulnego miejsca na ślub w ich upragnionym stylu. Byłem bardzo ciekaw tego jak zaprezentuje się ten wszędzie zachwalany Folwark Hawaje ale niestety,  czasu nie oszukasz… Pozostało mi być cierpliwym. Potrzebowałem jedynie dwóch lat…

Marta, Filip, rodzina, miłość, radość i tatuaże

Mimo upływu czasu, zapamiętałem dobrze ten duet już z pierwszego spotkania. Było wesoło i swobodnie co świetnie rokowało na przyszłość. Miałem przed sobą piękną, kochającą się parę, która bez niepotrzebnego stresu chciała po prostu spełnić swoje marzenie dostając z tego dnia piękną pamiątkę. Żartowaliśmy sporo, rozmawialiśmy o tematach całego świata, a przez chwile zeszło na tatuaże – Marta ma ich kilka… Pomyślałem wtedy, że nie dam tej kobiecie spokoju, będzie sporo portretów i eksponowania jej naturalnego piękna połączonego z pazurkiem w postaci pozostałości po igle i czarnym tuszu.

Luz blues, czyli bezstresowe podejście kluczem do sukcesu!

Powiedzmy, że w swoim życiu byłem już na kilku ślubach… Kocham swoją pracę, uwielbiam jej reportażowy charakter, obcowanie z ludźmi i ten każdorazowy dreszczyk emocji. Zdążyłem przyzwyczaić się do lekko stresowych momentów i czuję się w tym jak ryba w wodzie, a cytując klasyka to “ryba w wodzie czuje się jak ptak w zasadzie”. Przepraszam za komediową anegdotkę ale nie byłbym sobą gdyby się tu nie pojawiła. Wracając do meritum ten luz jest bardzo potrzebny natomiast dla pełni sukcesu do tanga trzeba dwojga. Ważne jest by para czuła, że powierzyła to zdanie odpowiedniej osobie. Musi czuć  komfort, bawić się i cieszyć tym wszystkim co zorganizowała. Jeśli chodzi o Martę i Filipa dostałem od nich wszystko czego potrzebowałem czyli 100 procent zaufania.  Sami postawili tego dnia na spontaniczną zabawę i relaks, a takie nastawienie jest według mnie właśnie tym wspomnianym kluczem do sukcesu. Folwark Hawaje oraz ludzie, którzy tworzą to miejsce również przyczynili się do tego by weselnikom było sielsko i przytulnie.

Co zapamiętam z tego dnia?

Nie wybrałem najlepszej możliwej drogi dojazdu, moja nawigacja postanowiła wybrać skrót i na Folwark Hawaje dojechałem przez polne drogi. Nie mam oczywiście za złe mapom Google, bo przez jakieś ostatnie 1o minut podróży miałem miłą sposobność obserwowania iście wiejskich widoków z polami i gospodarstwami. Wy jednak wybierzcie się tam drogami głównymi do Starej Wiśniewki i stamtąd dzielić Was będzie już tylko chwilka. Już sam dojazd utwierdził mnie w przekonaniu, że nie będziemy mieć tego dnia do czynienia z jakąś “chińską” podróbką folwarku. To idealnie zaadaptowane gospodarstwo, w którym można poczuć prawdziwą więź z naturą! Odrazu widać gigantyczny wkład właścicieli w każdy detal. Zadbana zieleń, porządek, dekoracje – napewno wspomnicie moje słowa jeśli się tam wybierzecie! Wielką zaletą jest widok z okien sali. Wyobraźcie sobie konsumowanie pysznego poczęstunku z widokiem na stado jeleni, saren i muflonów kąpiących się w świetle zachodu słońca… Uwierzcie, to piękna sprawa! O wnętrzach pisać wiele nie trzeba. Drewno i zieleń! Nie ma miejsca na kicz.  Jest tam wszystko co pokochają pary, które wymarzyły sobie ślub w stylu boho czy rustykalnym.

Wracając jeszcze do Starej Wiśniewki to właśnie w niej, w zabytkowym 400 letnim, drewnianym kościółku odbyła się ceremonia zaślubin. Choć słyszałem, że gro fotografów nie przepada za ciemnymi, drewnianymi kościołami to ja jestem ich wielkim fanem!!! W nich zawsze są jakieś ciekawe zdobienia, interesujące światła, witraże czy rzeźby. Mają niepowtarzalny klimat i sądzę, że obok ślubów plenerowych stanowią jedyną alternatywę, która przynosi mi fotograficzną satysfakcję. Sumując, do dyspozycji mamy dwa piękne obiekty oddalone od siebie o niewielki spacer!

Suknia – Salon Bellissima Piła

Garnitur i dodatki – Pawo

Make up – Katarzyna Klemczak

Wianek – Wianki Jak z Bajki

Bukiet – Kwiaciarnia Chabrowa

Fryzura salon – Pracownia Fryzjerska Katarzyna Konnek

Film – DP Studio

Fotograf – Sławomir Kłuciejasz

Dekoracje – Folwark Hawaje

CZYTAJ I PISZ KOMENTARZE

Świetne, apetyczne zdjęcia. Na początku myślałem, że to jakaś sesja stylizowana! Piękny ślub i intrygujące zdjęcia reportażowe. Brawo!

[…] real money slots ipad […]

Twój komentarz oczekuje na zatwierdzenie.

Te sarenki! Ale klimat. Fajne repo, miło się ogląda 🙂

Cudowny reportaż ślubny! Przyjemność dla oka. Zdjęcie z sarenkami wisienka na torcie! 🙂

Świetny reportaż! Pięknie utrwalone interesujące momenty, super miejsce, ekstra detale, ludzie petarda 🙂

Sławomir Kłuciejasz - Fotografia

Wielkie, wielkie dzięki Piotrku! Bardzo dobrze wspominam cały ten dzień, miejsca oraz ludzi. Dobrze słyszeć, że udało się to przelać na kadry! Pozdrowienia!!!

Świetny reportaż. Z każdym materiałem coraz lepiej : )

Sławomir Kłuciejasz - Fotografia

Wielkie dzięki! Z ust kolegi oraz tak zacnego fotografa taki komentarz to skarb. Ciekaw jestem, które foto przypadło Ci do gustu najbardziej. Mam pewien typ…